Newsweek.pl: W zeszłym tygodniu chińscy naukowcy ogłosili, że udało im się usunąć wadliwy gen, powodujący ciężką chorobę, beta-talasemię, z jednokomórkowego zarodka ludzkiego. Eksperyment ten wywołał burzliwą dyskusję w naukowym świecie. Dlaczego jest aż tak kontrowersyjny?
Prof. Oktawian Nawrot: Bowiem właśnie z możliwością modyfikacji ludzkiego embrionu wiążą się największe obawy dotyczące rozwoju biomedycyny. Obawy te w zasadzie artykułowane są od dawna. Monstrum Frankensteinia, Golem, bohaterowie powieści Aldousa Huxleya „Nowy wspaniały świat” oraz filmu „Gattaca – Szok przyszłości” w reżyserii Andrew Niccol, a nawet w pewnym sensie niewinny Pinokio i jego uwspółcześniona wersja, android David Swinton z filmu Stevena Spielberga „A.I. Sztuczna inteligencja”, stali się ikonami współczesnej nauki – uosabiając jej nadzieje i lęki. Oto człowiek, podlegający dotychczas twardym prawom natury lub wizji Stwórcy, zyskuje możliwość przejęcia sterów ewolucji we własne ręce, kształtowania siebie nie tylko w ramach zastanych granic, lecz wręcz ich wyznaczenia, redefinicji swojej natury.
Prof. Oktawian Nawrot: Bowiem właśnie z możliwością modyfikacji ludzkiego embrionu wiążą się największe obawy dotyczące rozwoju biomedycyny. Obawy te w zasadzie artykułowane są od dawna. Monstrum Frankensteinia, Golem, bohaterowie powieści Aldousa Huxleya „Nowy wspaniały świat” oraz filmu „Gattaca – Szok przyszłości” w reżyserii Andrew Niccol, a nawet w pewnym sensie niewinny Pinokio i jego uwspółcześniona wersja, android David Swinton z filmu Stevena Spielberga „A.I. Sztuczna inteligencja”, stali się ikonami współczesnej nauki – uosabiając jej nadzieje i lęki. Oto człowiek, podlegający dotychczas twardym prawom natury lub wizji Stwórcy, zyskuje możliwość przejęcia sterów ewolucji we własne ręce, kształtowania siebie nie tylko w ramach zastanych granic, lecz wręcz ich wyznaczenia, redefinicji swojej natury.
Newsweek.pl: Daje to przecież wspaniałe możliwości, pewnie wielu z nas chciałoby to i owo w swoich genach poprawić...
Prof. Oktawian Nawrot: Jest to wizja zarazem pociągająca, jak i przerażająca. Pociągająca, bowiem otwiera się przed nami szansa skutecznego wyeliminowania chorób, mających podłoże genetyczne, których nie potrafimy obecnie leczyć. Wyobraźmy sobie możliwość modyfikacji genów odpowiedzialnych za mukowiscydozę, chorobę Taya-Sachsa etc. Któż by się na to nie zdecydował? Zauważyć jednak należy, że wraz z rozwojem biotechnologii inżynierowie genetyczni zapewne osiągną możliwość usuwania mutacji innego rodzaju, np. objawiających się skłonnością do otyłości, cukrzycy, chorób serca itp. Kolejnym przewidywalnym krokiem okazać się może, na wzór genetycznej inżynierii roślin i zwierząt, uodpornienie istot ludzkich na określone jednostki chorobowe, jak np. HIV.
Prof. Oktawian Nawrot: Jest to wizja zarazem pociągająca, jak i przerażająca. Pociągająca, bowiem otwiera się przed nami szansa skutecznego wyeliminowania chorób, mających podłoże genetyczne, których nie potrafimy obecnie leczyć. Wyobraźmy sobie możliwość modyfikacji genów odpowiedzialnych za mukowiscydozę, chorobę Taya-Sachsa etc. Któż by się na to nie zdecydował? Zauważyć jednak należy, że wraz z rozwojem biotechnologii inżynierowie genetyczni zapewne osiągną możliwość usuwania mutacji innego rodzaju, np. objawiających się skłonnością do otyłości, cukrzycy, chorób serca itp. Kolejnym przewidywalnym krokiem okazać się może, na wzór genetycznej inżynierii roślin i zwierząt, uodpornienie istot ludzkich na określone jednostki chorobowe, jak np. HIV.
Newsweek.pl: To wszystko wciąż nie brzmi groźne. Gdzie więc są te kontrowersje?
Prof. Oktawian Nawrot: Wszystkie dotychczas wymienione modyfikacje wydają się być pod względem molarnym możliwe do zaakceptowania bez większych zastrzeżeń, jakkolwiek wymienione w dwóch ostatnich zdaniach nie spełniają już roli terapeutycznej, służą zaś ogólnie rozumianej prewencji, niczym współczesne szczepionki. Tym samym zakres tego, co moralnie właściwe lub akceptowalne, w sposób częstokroć niezauważalny, ulega rozszerzeniu na interwencje, co do których w istocie nie został osiągnięty konsens społeczny, a nawet które de facto nie stanowiły przedmiotu dyskursu publicznego. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że następny krok objąć może modyfikacje genów związanych np. z percepcją oraz zdolnościami intelektualnymi.
Prof. Oktawian Nawrot: Wszystkie dotychczas wymienione modyfikacje wydają się być pod względem molarnym możliwe do zaakceptowania bez większych zastrzeżeń, jakkolwiek wymienione w dwóch ostatnich zdaniach nie spełniają już roli terapeutycznej, służą zaś ogólnie rozumianej prewencji, niczym współczesne szczepionki. Tym samym zakres tego, co moralnie właściwe lub akceptowalne, w sposób częstokroć niezauważalny, ulega rozszerzeniu na interwencje, co do których w istocie nie został osiągnięty konsens społeczny, a nawet które de facto nie stanowiły przedmiotu dyskursu publicznego. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że następny krok objąć może modyfikacje genów związanych np. z percepcją oraz zdolnościami intelektualnymi.
Newsweek.pl: Będziemy chcieli być coraz bardziej inteligentni?
Prof. Oktawian Nawrot: Zwiększenie możliwości poznawczych jednostki, zwłaszcza w okresie dzieciństwa, przyczynić się może do – pożądanego z punktu widzenia rodziców i szerzej społeczeństwa, a także hipotetycznie z punktu widzenia samej poddanej modyfikacjom jednostki - jej szybszego rozwoju i pełniejszej adaptacji do określonych warunków. I tak oto nieoczekiwanie wkraczamy na pole eugeniki. Tworzymy „lepszych” ludzi, inni – czyli obecnie my – stają się tymi gorszymi i to już od urodzenia, a nawet wcześniej. Naturalna równość, stanowiąca podstawę m.in. praw człowieka i społeczeństw demokratycznych, chwieje się w posadach.
Prof. Oktawian Nawrot: Zwiększenie możliwości poznawczych jednostki, zwłaszcza w okresie dzieciństwa, przyczynić się może do – pożądanego z punktu widzenia rodziców i szerzej społeczeństwa, a także hipotetycznie z punktu widzenia samej poddanej modyfikacjom jednostki - jej szybszego rozwoju i pełniejszej adaptacji do określonych warunków. I tak oto nieoczekiwanie wkraczamy na pole eugeniki. Tworzymy „lepszych” ludzi, inni – czyli obecnie my – stają się tymi gorszymi i to już od urodzenia, a nawet wcześniej. Naturalna równość, stanowiąca podstawę m.in. praw człowieka i społeczeństw demokratycznych, chwieje się w posadach.
źródło: newsweek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz