sobota, 4 kwietnia 2015

19 punktów Gortata, zwycięstwo Wizards

Marcin Gortat zdobył 19 punktów i miał sześć zbiórek, a jego Washington Wizards pokonali u siebie New York Knicks 101:87. To ich drugie zwycięstwo z rzędu, a trzecie w ostatnich czterech spotkaniach, w koszykarskiej lidze NBA. 

Knicks przegrali dziewiąty kolejny mecz. Wygrana "Czarodziejów" oznacza, że po raz pierwszy w historii w dwóch kolejnych sezonach wygrali wszystkie mecze z rywalami z Nowego Jorku (w poprzednich rozgrywkach - trzy, w obecnych - cztery). 

Polski środkowy rozegrał kolejne bardzo dobre spotkanie. Przebywał na parkiecie 30 minut i ponownie był czołowym strzelcem zespołu i najlepiej blokującym meczu. Trafił dziewięć z 13 rzutów za dwa punkty i jeden z dwóch wolnych, zebrał cztery piłki w obronie i dwie w ataku, trzykrotnie blokował rzuty rywali oraz popełnił dwa faule. 

Czwartą kwartę spędził na ławce rezerwowych. Trener Randy Wittman dał także odpocząć w całym meczu dwóm podstawowych graczom zespołu - Paulowi Pierce'owi i Brazylijczykowi Nene. 

Poza Gortatem najwięcej punktów dla ekipy z Waszyngtonu zdobyli Bradley Beal - 18, Otto Porter - 17 oraz Ramon Sessions - 12. Lider drużyny John Wall uzyskał tym razem tylko sześć, ale za to aż 18 asyst, poprawiając w tym elemencie rekord kariery. Drew Gooden miał dziewięć punktów i 13 zbiórek. 

W ekipie gości wyróżnili się Ricky Ledo - 21 pkt (rek. kariery) oraz 9 zb., Shane Larkin i Quincy Acy - po 14. "Czarodzieje" nie mieli żadnych problemów z pokonaniem najsłabszego zespołu ligi. W końcówce pierwszej kwarty uzyskali najwyższe w meczu 22-punktowe prowadzenie (30:8) i kontrolowali grę do ostatniej syreny. 

Polak ponownie większość swoich punktów uzyskiwał wsadami bądź rzutami spod samej obręczy po dwójkowych akcjach, głównie z Wallem. Rozgrywający Wizards sześć ze swoich 18 asyst uzyskał właśnie podając piłki łodzianinowi. Momentami ich gra przypominała współpracę Gortata z Kanadyjczykiem Steve'em Nashem w Phoenix Suns. 

W piątek reprezentant Polski, występujący ósmy rok w lidze NBA, po raz 300. rozpoczął mecz w pierwszej piątce zespołu w swoim 514. spotkaniu sezonie regularnym. Od kiedy przeszedł do Waszyngtonu, wszystkie mecze gra tu w wyjściowym składzie, z wyjątkiem inauguracyjnego w sezonie 2013/14 oraz jednego ze spotkań w tamtych rozgrywkach, w którym nie wystąpił z powodu bólu pleców. 

Informacje: http://sport.wp.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty