Lądownik Philae przebudził się po 7 miesiącach hibernacji. Przed kilkoma dniami, 13 czerwca o godzinie 22:28 w Europejskim Centrum Operacji Kosmicznych w Darmstadt odebrano sygnał z Philae. Dotychczas udało się przeanalizować 300 pakietów danych. Philae jest w dobrym stanie. Utrzymuje temperaturę operacyjną -35 stopni Celsjusza, a jego ogniwa zapewniają mu 24 waty mocy. Jest gotowy do pracy - mówi doktor Stephan Ulamec. Philae łączył się z Ziemią za pośrednictwem sądy Rosetta krążącej wokół komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Połączenie trwało 85 sekund. Analiza danych wykazała, że lądownik obudził się wcześniej, nie był jednak w stanie nawiązać kontaktu.
Specjaliści czekają teraz na kolejne połączenie z Philae. W pamięci lądownika znajduje się obecnie ponad 8000 pakietów z danymi. Dzięki nim dowiemy się, co działo się z Philae po niezbyt udanym lądowaniu.
Philae zamilkł 15 października ubiegłego roku po około 60 godzinach od wylądowania. W czasie lądowania nie udało się zakotwiczyć do komety, dlatego lądownik odbił się i wylądował w nieznanym miejscu. Jest ono prawdopodobnie zacienione, dlatego też baterie słoneczne nie mogły zbierać energii. Dopiero niedawno, w miarę zbliżania się komety do Słońca, do paneli trafiło wystarczająco dużo energii, by Philae mógł odżyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz